Pozdrawiam
poniedziałek, 26 października 2015
Jak pocięli mi buty nożem
Kilka sezonów temu gdy jeszcze botki były niemodne kupiłam buty w jednym osiedlowym sklepiku. Czarne sznurowane botki z lekkim obcasem. Wszystko byłoby fajnie gdyby nie fakt że po 2 tyg noszenia pękł mi obcas... Nie wiem z jak beznadziejnego materiału musiało to być zrobione ale za każdym razem gdy ciężar mojego ciała przenosił się na nogę ze zniszczonym butem obcas się zginał jak guma z opony. Gdy przyniosłam je na reklamację ekspedientka bez problemu przyjęła i powiedziała żebym przyszła za 2 tygodnie. Gdy okres oczekiwania minął szłam przekonana że dostanę nowe buty bądź zwrot pieniędzy. Zamiast tego otrzymałam stare buty... pocięte nożem. Podeszwa buta była dosłownie podcięta i te gnoje napisali ze zniszczenie nastąpiło z mojej winy a nie mechanicznie. Myślałam że wysadzę ten sklepik. Poczułam się jakby chcieli mnie wrobić że wyłudzam pieniądze. Od tamtej pory kupuję buty tylko w sprawdzonych, powszechnie znanych sklepach. Może buty są trochę droższe ale trafiają się też promocje i co ważne, uczciwie rozpatrują reklamacje. Polecam 10 razy zastanowić się gdzie robicie zakupy. Nie wiadomo kiedy nastąpi "zamach z nożem" na wasze buty.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Archiwum bloga
-
▼
2015
(18)
-
▼
października
(13)
- Gdy facet przyjeżdża czas ogolić nogi
- Twój urojony wróg
- Nowoczesna historia kopciuszka
- Jak wyłączyć spamujących debili na facebooku
- Jak pocięli mi buty nożem
- Bezglutenowa wigilia
- Jak zmarnować sobie życie przez studia
- Polityczne świruski
- Śmierć na facebooku
- Krótka historia prawdziwej przyjaźni
- Dyskryminacja kobiet bez dzieci
- Ja i moja peleryna niewidka
- Powitalny
-
▼
października
(13)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz